Placki z kiszonej kapusty (fuczki bieszczadzkie) to świetna alternatywa dla klasycznych placków ziemniaczanych. W moim przepisie użyłam mąki pełnoziarnistej typ 1850, dzięki czemu jest on odpowiedni dla osób z insulinoopornością.
Składniki (na ok. 16 małych placuszków):
1 szklanka (250 ml) mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 1850)
1 opakowanie kapusty kiszonej 500 g (425 g po odciśnięciu)
225 ml mleka
100 ml wody
2 małe jajka
1 łyżka majeranku
1 łyżeczka kminku mielonego
1 łyżeczka pieprzu
1 płaska łyżeczka soli himalajskiej (lub 1/2 łyżeczki soli kłodawskiej)
Czas przygotowania:
10 min (przygotowywanie składników)
3 min (smażenie placuszka z każdej strony)
Kapustę kiszoną odciskamy i siekamy dość drobno (nie płuczemy i nie gotujemy), wrzucamy do miski i dodajemy przyprawy wg. uznania. Osobno przygotowujemy ciasto – dokładnie łączymy mleko, wodę, mąkę oraz jajka. Masę – która powinna być dość gęsta – wlewamy do kapusty i mieszamy aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
Średniej wielkości placuszki z kapusty kiszonej smażymy na patelni – na oleju kokosowym lub maśle klarowanym – spłaszczając je łyżką. Około 3 minuty z każdej strony, na średniej mocy palnika, aż do uzyskania złocistego koloru.
Placki z kiszonej kapusty podajemy z kwaśną śmietana, sosem czosnkowym lub jako dodatek do ryby czy gulaszu. Moim zdaniem w każdej wersji sprawdzą się świetnie. Jeśli wolicie placuszki na słodko, zachęcam również do wypróbowania przepisów na: placuszki serowe pełnoziarniste, fit naleśniki lub puszyste racuchy z mąki kokosowej.
Dajcie znać czy znaliście wcześniej ten przepis? A może zajadacie się wyłącznie plackami ziemniaczanymi? Napiszcie też w komentarzach czy spróbujecie zrobić fuczki bieszczadzkie z mojego przepisu!
8 komentarzy so far.