Niestety, nieważne jak bardzo intensywnie dbamy o cerę i jak wiele uwagi jej poświęcamy zaskórniki i zatkane albo rozszerzone pory to problem, który towarzyszy wielu z nas. Podobnie jak w przypadku maseczek pokusiłam się o przetestowanie kilku domowych sposobów z udziałem naturalnych składników, które bez inwestowania w cudowne specyfiki pozwolą nam całkiem szybko i skutecznie pozbyć się tak zwanych „czarnych kropek”, zapchanych i rozszerzonych porów (zwłaszcza w okolicy nosa i brody) oraz nadmiernie wydzielającego się sebum. U mnie najlepiej sprawdziły się:
Płatki owsiane
Do stworzenia mieszanki potrzebujemy 1 łyżkę stołową płatków owsianych oraz 2 łyżki jogurtu naturalnego – łączymy w całość i umieszczamy w lodówce na kilka godzin. Taką pastę nakładamy na twarz na około 30 minut, a następnie dokładnie zmywamy, masując – najlepiej ciepłą wodą – w ten sposób zapewniamy sobie także dodatkowo delikatny peeling martwego naskórka.
Kostki lodu
Łatwy i ekspresowy sposób na szybkie zamknięcie rozszerzonych porów. Wystarczy kostką lodu delikatnie przesuwać po skórze w newralgicznych miejscach przez około 15-30 sekund. Efekt widoczny jest praktycznie natychmiastowo.
Pomidor
Może być używany w pielęgnacji twarzy na wiele sposobów, o jednym z nich wspominałam już w poprzednim wpisie. Głównym jego atutem jest znaczna redukcja wydzielania się sebum, zwężanie porów oraz zmniejszenie ich widoczności, wspaniale likwiduje także zaskórniki. Najwygodniej jest stosować go w formie toniku – w soku wyciśniętym z pomidorów moczymy waciki kosmetyczne i przecieramy nimi twarz, na koniec przemywając ją letnią wodą.
Jogurt naturalny
Zawiera bardzo cenne składniki naturalne, jak chociażby kwas mlekowy – który nakładany na twarz pozwala skutecznie wyeliminować bakterie wywołujące trądzik i pryszcze. Już cienka warstwa potrafi w ciągu 5-7 minut zdziałać cuda: zredukować zaczerwienienia, oczyścić i domknąć pory i załagodzić stany zapalne cery. Nie poleca się jednak trzymania jej dłużej niż 10 minut, gdyż może to wywołać delikatne podrażnienia naskórka.
Cytrusy
Zdecydowanie najbardziej skuteczne w walce z zaskórnikami i nadmiarem sebum moim zdaniem są cytryna i ananas – a dokładniej soki w nich zawarte. Posiadają one cenne, naturalne enzymy, które napinają i ujędrniają skórę dodatkowo ją oczyszczając i rozjaśniając. Świetnie radzą sobie także z ciemnymi, zapchanymi porami. Posiadacze skóry wrażliwej i delikatnej muszą uważać, gdyż stężony sok w bliskim kontakcie z cerą może wywołać zaczerwienienia i podrażnienia. Wystarczy nam plasterek owocu, którym przez kilka do kilkunastu minut pocieramy twarz, a następnie przemywamy chłodną wodą.
Proszek do pieczenia
Jest to również, jak w przypadku cytrusów nieco bardziej inwazyjna metoda, która sprawdzi się raczej w przypadku cer tłustych, mieszanych i problematycznych. Wystarczy stworzyć gęstą pastę z dodatkiem wody (najlepiej mineralnej) i kolistymi ruchami nałożyć na twarz, ze szczególnym zwróceniem uwagi na zaskórniki. Po pięciu minutach dokładnie spłukujemy – u mnie efekty były widoczne już po kilku zastosowaniach (1-2 razy w tygodniu).
Jakie są Wasze sposoby na walkę z zaskórnikami, zatkanymi lub wręcz przeciwnie – rozszerzonymi porami? Chętnie poczytam o skutecznych metodach, które sprawdziły się u Was. A może ten problem jest Wam całkowicie obcy? Mi na szczęście udało się znaleźć domowe sposoby, dzięki którym mój portfel może wziąć głęboki oddech.
19 komentarzy so far.