Zapraszam na wpis dla łasuchów, a mianowicie przepis, który mam nadzieję zapoczątkuje u mnie serię wpisów, w których będę się chciała podzielić z Wami pomysłami na śniadania, obiady, kolacje oraz desery. Nie tylko własnego autorstwa, ale także innych twórców, którzy zainspirowali mnie do tego, aby ruszyć się do kuchni i przygotować coś całkiem nowego. Dziś będzie to Brownie z czerwonej fasoli bez mąki, które zobaczyłam po raz pierwszy na Youtube u Laury, a następnie przepis wygrzebałam z bloga Wiem co Jem od mojej imienniczki, Magdy. Pomyślałam sobie, że zrobienie takiego ciasta będzie świetnym sposobem na przemycenie czerwonej fasoli do diety osób, które jej nie lubią. Ja zmodyfikowałam przepis metodą prób i błędów tak, by można było go wykonać w jednej foremce, oraz by ciasto zachowało wszystkie swoje właściwości.
Do przygotowania ciasta potrzebne będą:
– forma do babki lub płaska mała blaszka
– 1 puszka czerwonej fasoli
– 2 jaja
– jeden mały banan
– 1 kopiata łyżka kakao DecoMorreno
– 1 kopiata łyżka oleju kokosowego
– 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
– 100 g cukru (można zastąpić stewią lub ksylitolem)
– blender ręczny lub kielichowy
Fasolę należy odsączyć i dokładnie przepłukać zimną wodą i delikatnie osuszyć.
Do fasolki wbijamy dwa całe jajka.
Następnie dorzucamy banana (ja pokroiłam, żeby ułatwić pracę blenderowi).
Później jeszcze tylko cukier…
…olej kokosowy (Magda mówi, że można użyć także rzepakowego, ale z nim ciasto mi już nie smakowało tak bardzo) oraz proszek do pieczenia.
Na koniec jeszcze kakao – jeśli lubicie intensywnie czekoladowy smak, możecie dodać go więcej, a jeśli preferujecie jaśniejsze ciasta – mniej.
Ciasto należy blendować tak długo, aż uzyskamy całkowicie gładką masę. Nie rozgniecione skórki fasoli czy kawałki banana mogą spowodować, że po upieczeniu będzie się rozpadać. Spędziłam z blenderem w ręku około 5-7 minut i u mnie to wystarczyło.
Magda radzi, by piec je w piekarniku (wybrałam ustawienie góra-dół, bez termoobiegu) w temperaturze 190°C przez ok. 40 minut. Ja trzymałam je nieco dłużej, ok. 50-55 minut, aż do suchego patyczka. Efekt końcowy mnie zaskoczył, spodziewałam się ciasta fasolowego, a wyszło mi pyszne brownie. Sprawdziłam też reakcję osoby, która nie cierpi czerwonej fasoli i nie wyczuła jej, dopóki nie poznała składników przepisu.
Daliście się skusić na fit-brownie? Jeśli je upieczecie, wrzućcie zdjęcie na Instagram lub Facebook i mnie oznaczcie – @fitnaobcasach, chętnie obejrzę Wasze kulinarne dzieła! Jeszcze raz dziękuję Magdzie za fitspirację, a swoje pierwsze podejście do tego typu kuchennych wynalazków uważam za nadspodziewanie owocne.
Linki afiliacyjne do sprawdzonych sprzedawców:
– Olej kokosowy nierafinowany 900 ml Bazar Zdrowia
– Olej kokosowy rafinowany 900 ml Targroch
– Blender ręczny Kenwood 1000W
– Blender kielichowy Mozano 1400W z młynkiem
– Forma keksówka do pieczenia 28cm
Zamieniłam tylko 100g cukru na 50g Ksilitolu. I zrobiłam jako babeczki czyli czas pieczenia krótszy bo tylko 25 minut.
Fota zrobiona, oznaczyłam na instagramie 🙂
Dziękuję za świetny pomysł na zdrowe słodkości.
Niczym to ciasto nie różni się od innych słodyczy dostępnych w sklepie.
Bez cukru to rozumiem.
Proszę wykreślić słowo FIT i nie wprowadzać ludzi w błąd.
Drugie ciasto robię z jabłkiem zamiast banana, żeby było mniej kaloryczne 🙂 pozdrawiam! Sara.
Pozdrawiam 🙂